wtorek, 25 lutego 2014

czarne kartki

chcę oddać wszystko co napisałam
czarnej kartce papieru
chcę oddać oddech
chcę oddać życie
by krew nasiąkła słowami
trudnymi by wyrazić
każde Twoje wspomnienie mnie
błąka się na kartkach
błąka się jak uśmiech
nie wspominam już
bezcelowej ucieczki
opuszczam miejsce naszej pamięci
puszczam z dymem
wrzaski i wyzwiska
puszczam z ósmego piętra
bo siódme to za nisko
ale przysięgam że wytrzymam
dwa lata czy trzy
liczby mają znaczenie

puste słowa z twoich ust brzmią tak
bezcelowo
wpuszczane w pustkę
zlewają się z moimi czarnymi
kartkami papieru

the perfect match box

the perfect match box 

jesteśmy pudełkiem zapałek
każda zapałka jest uczuciem
które płonie, kiedy się je wyciągnie
i potrze tak
żeby zapamiętać
poczuć każdą iskrę uczucia
które jest zapałką 
i każda końcówka
jest uniwersalna
każda płonie we własnym tępie
piękny jest fakt że niektórzy dostrzegają takie rzeczy

myślę że dla mnie najpiękniejszą zapałką jest ta, która iskrzy się tak nierówno, tak długo, lecz tak silnym płomieniem że aż boli. ale myślę, że w tej zapałce chodzi o ból. nie tylko o ból fizyczny, o psychiczny ale też o strach. zapałka, o której mówię, ma wiele odcieni, od czerwoności i pożądania, aż do białego spokoju i czystości umysłu. czuję się bezpieczna w ramionach mojej zapałki. ale nie można całe życie palić jedną zapałkę. dlatego dziś czuję że dziewięć miesięcy dla jednej zapałki to wystarczająco. dzisiaj zapaliłam drugą zapałkę. będzie się tlić powoli płomieniem bardziej bezpiecznym od jakiejkolwiek zapałki poprzedzającej ją. kocham moją zapałkę. jest schronieniem w silnych ramionach przed moim światem. jest ucieczką od wszystkich złych rzeczy. moja zapałka ma końcówkę czerwoną. płomień jest więc pełny pewności, namiętności i żaru który gotuje wszystkie inne zapałki wywyższa się nad nimi. żadna nie iskrzy się jak ta zapałka. zapałka ta jest dla tej samej osoby co poprzednia. ale w tej zapałce oprócz związku istnieje też przyjaźń. w tym świecie nie mam nic do ukrycia. jestem naga i bezbronna i czuję się z tym dobrze. wiem, że moja zapałka będzie się tlić jeszcze długo, puki sama jej nie zgaszę.

niedziela, 23 lutego 2014

babilon

Czekaliśmy na Ciebie, Babilonie
Na rzeki płynące żywym ogniem
Czekaliśmy długo
Byś był zbawieniem
Witanym z odrazą
Nie ma z nami Babilończyków
Jest tylko wojna
Słychać jak płomień trawi
Każdą gałąź lasu babilońskiego
Każdą uśmiechniętą twarzyczkę
Czekaliśmy wszyscy
Gotowi do walki
O Syjon
Syjon tak upragniony,
Syjon tak utracony

Kieruj oczy na Syjon
Powiadał nam Ojciec
Powiadał także
Miłujcie się wzajemnie
A bramy Syjonu
Będą stały otworem

Nie było nikogo
Wiesz?
Czekaliśmy na Babilończyków
Kilka dni
Kilka chorób
Zgonów też kilka
Czekaliśmy z oczami
Skierowanymi na Syjon

Skurwysyny

Nie przyszliście.


czy dobrze

powiedz czy dobrze
w czarnym swetrze 
spacerować
pachnącym Tobą tylko
spać i funkcjonować 
z uśmiechem przyklejonym
błąkając się po krawędzi ust
wypowiadam bolesne słowa
ale to oni nas zmienili
nie martw się mój miły
tylko powiedz mi czy to dobrze
tak beztrosko
spacerować w Twym swetrze?

obiecać

obiecuję nie zostawiać
a jednak odpycham
raz po raz
każdego z was
jaka szkoda
czasami to pogoda
czasami kłótnie duże
cegła na cegle w murze
otaczam się i odgradzam
od świata odraza
zapach jego perfum
trzyma mnie w pościeli
w bieliźnie z czarnej koronki
i rozmazanym makijażem




środa, 19 lutego 2014

home, sweet home

a kiedy spotkam ciebie na śmierci zakrętach 



tęskniłam za domem. za uczuciem bezpieczeństwa. rano odbieram D z dworca.
widzę światła miasta
będzie dobrze



dawno nie czułam łez na policzkach till today
today is the new start



Kochanie, bądź klasowym błaznem
Ja będę piękną królewną we łzach
To nowa forma sztuki, ukazująca ludziom, jak mało się przejmujemy
Jesteśmy tacy szczęśliwi, nawet kiedy uśmiechamy się ze strachu
Chodźmy na kort tenisowy i rozmawiajmy